Postanowiłam pójść w trochę inną tematykę ;) - dzisiaj trochę o makijażu, mojej nowej palecie cieni Too Faced THEN & NOW...
Kto, tak jak ja, jest zakochany we wszystkim, co błyszczące... na pewno od razu zwróci uwagę na tą "paletkę". Piszę to w cudzysłowie, bo... paletką bym tego nie nazwała ;D to jest PALETA cieni! Trzeba przyznać, że opakowanie jest dość sporych rozmiarów i raczej średnio nadaje się jako mała turystyczna paletka na spontaniczny wyjazd, ale w użytkowaniu w domowym zaciszu jej wymiary zdecydowanie nie przeszkadzają ;)
Paleta cieni Then & Now została stworzona przez markę Too Faced na 20-lecie marki.
Zawiera 10 przepięknych oryginalnych odcieni (w Sephorze dowiedziałam się, że odcienie pochodzą z pierwszej paletki Too Faced, na palecie jest też pierwsze logo marki <3) w nowoczesnej formule oraz 10 odcieni inspirowanych tymi oryginalnymi, ale w nowoczesnym wydaniu, które są uzupełnieniem tych pierwszych. Trochę to wszystko zawiłe, ale... chodzi o to, że paleta ma aż 20 pięknych odcieni o kremowej konsystencji, które cudownie razem się blendują! Pigmentacja - boska! Matowe odcienie idealnie nakłada się pędzelkiem, natomiast wszystkie brokaty i cienie perłowe najwygodniej nakłada mi się palcem,
Zawiera 10 przepięknych oryginalnych odcieni (w Sephorze dowiedziałam się, że odcienie pochodzą z pierwszej paletki Too Faced, na palecie jest też pierwsze logo marki <3) w nowoczesnej formule oraz 10 odcieni inspirowanych tymi oryginalnymi, ale w nowoczesnym wydaniu, które są uzupełnieniem tych pierwszych. Trochę to wszystko zawiłe, ale... chodzi o to, że paleta ma aż 20 pięknych odcieni o kremowej konsystencji, które cudownie razem się blendują! Pigmentacja - boska! Matowe odcienie idealnie nakłada się pędzelkiem, natomiast wszystkie brokaty i cienie perłowe najwygodniej nakłada mi się palcem,
a następnie delikatnie blenduje pędzlem.
Moim odkryciem podczas tych zakupów okazała się również baza pod cienie do powiek - Shadow Insurance Original, której używam codziennie pod cienie... i muszę przyznać, że jestem zachwycona! Nakładanie produktu nie sprawia żadnego problemu, wystarczy dosłownie odrobina bazy, która tworzy na powiece równą i gładką powierzchnię, co umożliwia równomierne nałożenie cieni. Makijaż oczu trzyma się calutki dzień, żadnego zebranego cienia w załamaniu powieki!
Dla mnie - ideał!
Dla mnie - ideał!
Poniżej przykładowe makijaże wykonane z wykorzystaniem odcieni
z tej palety na bazie Shadow Insurance:
z tej palety na bazie Shadow Insurance:
Co sądzicie o takiego typu makijażach?
Może chciałybyście na blogu jakieś "krok po kroku"? ;)
Malujecie się tak na co dzień? Czy raczej stawiacie na delikatniejszy look? ;)
Może chciałybyście na blogu jakieś "krok po kroku"? ;)
Malujecie się tak na co dzień? Czy raczej stawiacie na delikatniejszy look? ;)
MPinky.Nails
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz